wtorek, 29 marca 2016

Od Mahimy do Eleny

- Z wielką radością przyjmę twoją propozycję - uśmiechnęłam się odsłaniając zęby.
- Wspaniale!
Elena rozpromieniła się i uścisnęła mą dłoń na znak zgody. Lekko potrząsnęłam jej ręką. Indianka ujęła moją drugą dłoń i zakręciła mną dookoła. Zaśmiałam się, a po chwili zatrzymałam i zrobiłam krok w tył aby dokładnie widzieć jej twarz. Widniał na niej szeroki, promienny uśmiech. Oparła dłoń na biodrze i wzięła głęboki oddech.
- Co teraz? - zapytałam pełna nowej nadziei.
- Teraz? - zamyśliła się - Myślę, że naszym priorytetem będzie znalezienie dobrego miejsca na wzniesienie osady, nieprawdaż?
- Yhym - pokiwałam twierdząco głową - Jest jednak jeden niewielki, aczkolwiek bardzo znaczący problem.. - zmarszczyłam brwi przekrzywiając głowę na prawo.
- Mianowicie? - zapytała.
- Nie ukrywajmy, łatwiej byłoby nam przemieszczać się konno.. - westchnęłam.
- Mam konia, więc chyba problem z głowy? - starała się rozjaśnić moje nadzwyczaj pesymistyczne myśli.
- Nie wytrzyma jazdy na długi dystans z podwójnym obciążeniem.
- Poradzi sobie - lekceważąco machnęła ręką.
- Zgadzam się z tobą, ale nie przeceniajmy jego możliwości... Ważne jest jego zdrowie.
Na początku Elena nie była pewna, ale ostatecznie przyznała mi rację.
- Dobrze.. Więc co proponujesz?
- Już od dawna nad tym myślałam..
- Taaak? - podejrzliwie zmarszczyła czoło.
- Chciałabym mieć własnego wierzchowca.. - wyznałam.

Elena?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by hanchesteria